„Dzień dobry, poproszę agrafki?”, „Czy sprzeda mi pani żyletki?” – to jedne z najdziwniejszych pytań, jakie stojąc za apteczną ladą, usłyszała Barbara Genser. W swojej karierze zetknęła się z mnóstwem nietypowych próśb pacjentów. Jednak, jak podkreśla, to właśnie pomaganie innym daje jej największą satysfakcję.
Barbara Genser jako farmaceutka pracuje już od dwóch dekad. O
– Mam świetny, zgrany zespół farmaceutów oraz pacjentów, którzy regularnie do nas wracają. To daje ogromną satysfakcję i motywuje do dalszego działania – opowiada Barbara Genser. – Zawsze możemy na siebie liczyć, co bardzo sobie cenię. Wcześniej byłam farmaceutką w niewielkiej aptece, więc decydując się na pracę w tak specyficznym miejscu, jakim jest market, nie przewidywałam, że będziemy mieć nie tylko przypadkowych klientów, ale też takich, którzy będą do nas regularnie wracać. Jest to bardzo miłe, bo oznacza, że darzą mnie i mój zespół zaufaniem.
Pani Basia dodaje, że najczęściej wracają do jej apteki pacjenci, którzy mieli problem związany z wykupieniem leku na receptę w innych miejscach, a u niej udało się go rozwiązać.
– Bo dziś największym problemem dla pacjentów jest dostępność lekarstw. Leki z Polski są wywożone. Niektóre są wręcz nieosiągalne. Gdy przychodzi do nas pacjent, który ma problem, by znaleźć potrzebny mu lek, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby go zdobyć – podkreśla pani Basia. – Naszym atutem jest przede wszystkim dobrze zaopatrzony magazyn. I wiedzą o tym pacjenci. Z mojego doświadczenia wynika, że dla większości klientów najważniejsza jest nie sama cena, a właśnie dostępność leku. Nikt nie chce chodzić od apteki do apteki, by skompletować potrzebne leki.
Dziś w zespole pani Basi Genser pracuje pięć osób. Na zdjęciu jest z paniami: Katarzyną Rządkowską i Natalią Kruk – technikami farmaceutycznymi. Na stałe w aptece pracują także: Ewelina Strąk – technik farmaceutyczny oraz magister farmacji Patryk Bębenek, farmaceuta, który prowadzi badania naukowe nad szkodliwością e-papierosów.
Co robi pani Basia, gdy nie obsługuje pacjentów i nie zarządza apteką?
– Najchętniej odpoczywam przy dobrym filmie lub wciągającej książce. Zimą lubię narty, a ciepłe miesiące najchętniej spędzam z rodziną w ukochanym Beskidzie Żywieckim, gdzie „ładuję akumulatory”. Jeśli chodzi o muzykę, ostatnio słucham Calvina Harrisa – opowiada pani Barbara Genser.
Dziękujemy za gościnę w aptece 4 Pory Roku w Katowicach. Życzymy, by nadal przybywało zadowolonych klientów.