
Czy pacjenci wiedzą, czym jest opieka farmaceutyczna?
Mariola Zemła, farmaceutka pracująca w Sieci 4 Pory Roku: Mam poczucie, że pacjenci jeszcze nie do końca są świadomi, czym tak naprawdę jest opieka farmaceutyczna i jak ogromne korzyści niesie ze sobą.
Profesjonalne doradztwo zza pierwszego stołu w aptece, kompleksowa obsługa pacjenta – to zdecydowanie pacjenci znają i bardzo doceniają. Niestety, sformułowanie: „usługa w pokoju opieki farmaceutycznej” w dalszym ciągu brzmi dla nich abstrakcyjnie, choć dużo się o tym mówi.
Tylko aktywne praktykowanie i naoczne pokazanie pacjentowi, ile może zyskać dzięki usługom opieki farmaceutycznej, może uświadomić, o co tak naprawdę chodzi i co jesteśmy w stanie zaoferować jako farmaceuci.
Na czym faktycznie polega dziś świadczenie opieki farmaceutycznej w aptece?
Myślę, że w większości aptek, z różnych przyczyn, ograniczamy się do wykonywania szczepień i pomocy pacjentkom w ramach pilotażu dotyczącego antykoncepcji awaryjnej. Niestety, placówki świadczące te usługi stanowią jedynie 12-13 procent wszystkich aptek w Polsce.
Gdyby nie skomplikowane procedury towarzyszące szczepieniom i pilotażowi, tych aptek mogłoby być znacznie więcej. O wykonywaniu przeglądów lekowych, świadczeniu usługi „Nowy lek” czy praktykowaniu konsultacji farmaceutycznych z wykonywaniem badań diagnostycznych w pokojach opieki farmaceutycznej, słyszy się natomiast mało. Zdecydowanie za mało.
Czy w aptekach pobierane są opłaty za te dodatkowe usługi?
Kwestia finansowania w każdej aptece może być różnie rozwiązywana. Wszystko zależy od decyzji farmaceuty i właściciela apteki.
Coraz częściej farmaceuci decydują się na otwieranie własnych gabinetów w ramach indywidualnej działalności i przyjmują pacjentów prywatnie. Niektórzy z kolei nawiązują współpracę z przychodniami. Możliwości jest wiele, opcji finansowania również. Tak czy inaczej za usługi, które nie są refundowane przez NFZ, ktoś musi zapłacić.
Czy trudno przekonać stałego pacjenta, że za wypisanie recepty farmaceutycznej należna jest opłata?
Rzadko zdarza mi się proponować pacjentowi wypisanie recepty farmaceutycznej, chociażby ze względu na specyfikę miejsca, w którym pracuję – lokalna apteka, niewielka społeczność i przychodnia tuż obok.
Propozycja wypisania recepty stałemu pacjentowi na lek ze 100-procentową odpłatnością i pobranie za to dodatkowej opłaty w sytuacji, kiedy wystarczy, że podejdzie do przychodni i poprosi o refundowaną receptę lekarską, byłaby w mojej opinii nie na miejscu. Oczywiście zdarzają się różne sytuacje i jak najbardziej cenię sobie możliwość wypisania recepty farmaceutycznej pacjentowi, który w danej chwili tego potrzebuje.
Co doradziłaby Pani farmaceutom, którzy wahają się przed wprowadzeniem usług w aptece?
Pandemia otworzyła przed nami drzwi i ze zwykłych sprzedawców w fartuchu staliśmy się fachowcami. Z jednej strony cieszymy się z tego, chętnie uczestniczymy w różnych szkoleniach i konferencjach, zdobywamy kwalifikacje, kończymy studia podyplomowe. Z drugiej strony w dalszym ciągu boimy się wyjść do pacjenta. To błąd!
Nie możemy się bać. Musimy wierzyć we własne możliwości, a także być świadomi swojej wiedzy i umiejętności. Dla nas, farmaceutów, wprowadzanie usług opieki farmaceutycznej jest niejako wyjściem z własnej strefy komfortu, ale tylko w ten sposób osiągniemy sukces, a pacjenci dowiedzą się, ile mogą zyskać dzięki naszym usługom.
Dziękujemy za podzielenie się własnymi doświadczeniami. Trzymamy kciuki za rozwój usług w aptece.